Trzymając oburącz duży, niebieski kosz do połowy wypełniony
brudną bielizną pościelową wchodziła na górę by dostarczyć go Melanie, która
właśnie zajmowała się piętrem wyżej. Słysząc za sobą coraz wyraźniejsze kroki
obróciła się zaintrygowana. Ciemne loki musnęły jej blade policzki.
– To przejście tylko i wyłącznie dla personelu. –
Stwierdziła odstawiając kosz a przy tym nonszalancko opierając się o ścianę i
tym samym zagradzając drogę mężczyźnie, który zatrzymał się przed nią dosłownie na
stopniu niżej ale i tak przewyższał ją wzrostem. Nie odzywał się. Zapewne
szukał teraz jakiegoś ważnego powodu, którym mógłby się bezkarnie
usprawiedliwić. Anastasia wykorzystała ten moment by przyjrzeć się mu uważniej.
Jego przystojna, opalona twarz od razu wzbudzała zaufanie i poczucie
bezpieczeństwa. Krótko ostrzyżone czarne włosy wspaniale współgrały z ciemną
karnacją i wesołymi niebieskimi oczyma, które w tej chwili skoncentrowane były
na niej. Miał na sobie starannie wyprasowaną, niebieską koszulę, której
kołnierzyk lekko się zagiął więc odruchowo chciała go poprawić, ale się powstrzymała;
czarną skórzaną kurtkę i spodnie, których wartość zapewne przekraczała jej
kwartalna wypłatę.
– Przepraszam, po prostu się zgubiłem. – Anastasia otworzyła
szerzej oczy ze zdumienia. Coś mówiło jej, że mówił prawdę, choć ta wymówka
wydawała się być nieco oklepana i tak często nadużywana. Ballack wcale nie
kłamał, co prawda był tu trzy dni wcześniej ale w nieco innym.. stanie. Nie
pamięta jak trafił do swojego mieszkania a co dopiero jak wcześniej do pokoju
bramkarza, którego odprowadzał razem z Ronaldo. – To może ja pomogę? – Zapewne
chciał się zrehabilitować więc wspiął się na stopień wyżej z zamiarem chwycenia
kosza. Przyjemny zapach jego bajecznie drogich perfum ponownie zaatakował
nozdrza Anastasii. Na stopniu zaczęło robić się ciasno, ale nie cofnęła się.
– Dziękuję, poradzę sobie. W końcu to należy do moich
obowiązków. – Odparła grzecznie a na jej usta cisnął się uśmiech kiedy
zadzierając głowę do góry patrzyła prosto w jego niebieskie tęczówki w których
wyraźnie malowało się zmieszanie. Skorzystała z tego. Nieco bawiło ją
zakłopotanie tak „wielkiej osobistości”.
– Jest pan pierwszym mężczyzną, który nie gapi mi się w
dekolt więc mam jakieś tam podstawy by panu wierzyć. – Z jego ust wydobył się
cichy, przyjazny dla ucha śmiech. Przez dłuższą chwilę żadne z nich się nie
odezwało. Ballack zmrużył powieki. Anastasia kiwnęła głową co miało mu dać do
zrozumienia aby ruszył przodem ale nie zrobił tego.
- Ej, nie jestem gejem. –
Odparł na wpół żartem pół serio jak gdyby komentując jej wcześniejszą wypowiedź. –
Poza tym kobiety mają pierwszeństwo. –
– To hotel, tu panują inne zasady, tu gość ma pierwszeństwo
– Rzuciła z uśmiechem chwytając kosz i ruszając za nim. – Poza tym nie zawsze
ma się okazję na podziwianie z bliska zgrabnego tyłka piłkarza. – Ballack
obrócił się przez ramię.
– Skąd wiesz, że jestem piłkarzem? – Zapytał niby to
obojętnym tonem jednocześnie starając się przybrać na twarz spojrzenie, które
stanowczo miało mówić „a co jeśli się mylisz?” Cóż, Ana nigdy nie czytała
gazet, ale jego zdjęcie na pierwszej stronie gazety sportowej leżącej u szefa na biurku mówiło
samo za siebie. A do tego ten nagłówek „Gwiazdor reprezentacji Niemiec zagra w
Realu” Musiała by być kompletną idiotką aby nie skojarzyć.
– A więc którego pokoju szukasz? – Nawet nie zauważyła kiedy
przeszła na „ty” Nie wiedziała co takiego było w tym mężczyźnie, ale miała
wrażenie, jakby znała go od lat.
– 119 chyba. Nie wiesz, czy może nasz wspaniały bramkarz już
się wymeldował? Nie mam pojęcia co on zrobił z komórką, nie mogę się do niego
dodzwonić. –
– Obawiam się, że się nie wymeldował. – Ballack zauważył, że brunetka
wpatruje się w punkt za jego plecami. Odwrócił się a w pierwszych drzwiach po
lewej zauważył wychodzącego gdzieś Ikera.
– Cześć! – Rzucił do niego tylko i zamierzał właśnie podziękować
kobiecie, ale jej już nie było.
informuję, że jak zwykle równolegle pojawiły się posty na
deutsch-herz.blogspot.com i numero-uno-huh.blogspot.com
jak Claudia spędzi urodziny? a może inaczej - z kim Claudia je spędzi?
co wydarzy się na boisku i jak z tym wszystkim poradzi sobie młoda Zidane'ówna?
odpowiedzi na te i inne pytania zapewne znajdziecie właśnie tam. albo i nie.. zresztą sami się przekonajcie.
xoxo
informuję, że jak zwykle równolegle pojawiły się posty na
deutsch-herz.blogspot.com i numero-uno-huh.blogspot.com
jak Claudia spędzi urodziny? a może inaczej - z kim Claudia je spędzi?
co wydarzy się na boisku i jak z tym wszystkim poradzi sobie młoda Zidane'ówna?
odpowiedzi na te i inne pytania zapewne znajdziecie właśnie tam. albo i nie.. zresztą sami się przekonajcie.
xoxo
Heeej ;) zapraszam na dwójkę: www.hermosa--soledad.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuń// u Ciebie dopiero zaczynam nadrabiać, ale już bardzo mi się podoba ;)
Całkiem przyjemne te nowe znajomości ;) Zobaczymy, jak się rozwiną, ale jedno jest pewne - języka w gębie to jej nie zabraknie. Nieźle jest wygadana, oj nieźle ;P
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam do mnie na nowy - this-complicated-life.blog.pl
Ech cudowny jestem ci wdzięczna że mnie tu zaprosiłaś ;D
OdpowiedzUsuńSuper !! czekam na następny!
OdpowiedzUsuńhttp://szukaj-czekaj-nie-poddawaj-sie.blogspot.com/
Zapraszam na nowość na http://nie-warta-cierpienia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZaraz wrócę, przeczytam i skomentuję :)
Pozdrawiam :)
Kurcze mogłabym nawet i pracować w takim zawodzie jeżeli spotykałabym takie osobistości i jeszcze miała możliwość z nimi rozmawiać :) Ballack jest super i jak się tłumacz, że nie jest gejem :D
UsuńCzekam na nowość :)
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :*
http://z-pilka-przez-zycie.blogspot.com/
Taką prace to chyba każdy by chciał mieć. Spotykać takie osobistości. Sama z wykształcenia będę hotelarzem, może i mi się poszczęści? :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowość, już 20 rozdział!
http://manutdlov.blogspot.com
ehhh, ja też bym chciała spotykać takie osobistości :D
OdpowiedzUsuńRozdział super, ciekawe jak się dalej potoczy :)
Ha, Ballack tłumaczący się, że nie jest gejem- genialne XD
Pozdrawiam i życzę duuuużo weny :*
Świetne *o* już nie mogę doczekać się następnego. "Poza tym nie zawsze ma się okazję na podziwianie z bliska zgrabnego tyłka piłkarza." Hahaha ten tekst mnie rozwalił xD Pozdrawiam i zapraszam na 4 rozdział na: http://por-siempre-barcelona.blogspot.com/ :*
OdpowiedzUsuń40: www. nocny-pociag.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, niby zwykła praca w hotelu, a poznaje gwiazdy ;) Jednak bycie konserwatorem powierzchni płaskich nie jest takie złe :D
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo fajny, ale krótki :(
Czekam na nowość.
Intrygujący rozdział. Dobra praca w hotelu nie jest zła:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na następny;*
Love by Suicide http://love-by-suicide.blogspot.com/?spref=tw
OdpowiedzUsuńTrue Lies http://true-lies-blogstory.blogspot.com/?spref=tw
Because I love you... http://because-i-love-you-blogstory.blogspot.com/?spref=tw
Another Life Another Story http://another-life-another-story.blogspot.com/?spref=tw
Świetny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta! ;3
Zapraszam również do mnie: http://niebezciebie.blogspot.com/
Pozdrawiam ;**
Serdecznie zapraszam na rozdział 6 na http://in-love-with-madrid.blogspot.com/ :-)
OdpowiedzUsuńhttp://story-of-arsenal.blogspot.com/ Zapraszam na 14 :)
OdpowiedzUsuńWOW <3 Wspaniały rozdział:) Czekam na nowy :)
OdpowiedzUsuńhttp://madristaforever10.blogspot.com/ Zapraszam na nowy rozdział :)
zapraszam do siebie :) http://freedoomcry.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń